siłowniki maski
Re: siłowniki maski
Dobra, wytłumaczcie mi po co Wam te siłowniki, ale jakieś sensowne wytłumaczenie , bo ja nie widzę sensu ...
-
- Posty: 480
- Rejestracja: 22 lis 2021, 22:20
Re: siłowniki maski
OC - obsługa codzienna. Poziom oleju na bagnecie, płyn hamulcowy, płyn chłodzenia, stan klem, pasków. Kontrola ew wycieków, połączeń, luzów , czy kuna nie przegryzła kabli wysokiego napięcia, przewodów do spryskiwaczy, wygłuszenia na masce i przegrodzie. I najważniejsze codzienne uzupełnienie płynu do spryskiwaczy.
Re: siłowniki maski
Ok, do tego wystarczy w zupełności ten drut , który jest fabrycznie zamontowany i spełnia swoją funkcje prawidłowo, po drugie maska jest stosunkowo lekka , więc podnoszenie nie stanowi problemu, po trzecie ja tam zaglądam tylko , kiedy mam dolac płynu do spryskiwaczy i wtedy mogę zrobić tzw przegląd pod maską
-
- Posty: 480
- Rejestracja: 22 lis 2021, 22:20
Re: siłowniki maski
ja też, może 4x na rok/20tys km
Re: siłowniki maski
Ja mam siłowniki bo jest fajniej otwierać klapę. Mam lepsze samopoczucie. Kto bogatemu zabroni ? 100zł przy takiej cenie samochodu ? Grosze, a samopoczucie super.
Re: siłowniki maski
Odgrzebię temat, ale właśnie zamontowałem siłowniki - te od Ceeda III (allegro, nie aliexpress). Pasują jak ulał, montaż prosty, nie zgniatają tej gumowej uszczelki, bo są montowane przed nią.
Re: siłowniki maski
Potwierdzam. Mam już od dłuższego czasu. Super. 150zł i działa. Nad sensem każdy musi sam sobie odpowiedzieć. Dla mnie to nie problem wydać na to nawet dla 20 podnoszeń maski rocznie. Idąc torem myślenia "A po co to komu" równie dobrze mógłbym zrezygnować z wersji PRESTIGE i tych wszystkich dodatków i kupić super wersję M. Jedni mówią po co komu fajne wykończenie wnętrza i deski, "nie dotykam tego za dużo". A ja lubię A z reguły mówią tak osoby które nie miały nigdy bogatego wyposażenia. Prawda jest taka, że do wygody człowiek się bardzo szybko przyzwyczaja i ciężko z tego w kolejnym samochodzie zrezygnować. I w życiu podobnie. Z 300m w domku i ogródka ciężko iść na kawalerkę. I nie mówię o życiowych problemach osób i indywidualnych sytuacjach.
Reasumując uważam, że siłowniki zamiast patyka fajna rzecz. Tym bardziej że tylko 150zł.Szkoda, że nie w standardzie. Ale wszystkie marki już tak robią niestety.
Reasumując uważam, że siłowniki zamiast patyka fajna rzecz. Tym bardziej że tylko 150zł.Szkoda, że nie w standardzie. Ale wszystkie marki już tak robią niestety.
Re: siłowniki maski
Ja mam wersję Bussines Line z paroma dodatkami więc nie trafiłeśrabi22 pisze: ↑15 cze 2022, 12:49 Potwierdzam. MAm juz od dłuższego czasu. Super. 150zł i działa. Nad sensem każdy musi sam sobie odpowiedzieć.Dla mnie to nie problem wydać na to nawet dla 20 podnoszeń maski rocznie. Idąc torem myślenia "A po co to komu" równie dobrze mógłbym zrezygnować z wersji PRESTIGE i tych wszystkich dodatków i kupić super wersję M. Jedni mówią po co komu fajne wykończenie wnętrza i deski, "nie dotykam tego za dużo". A ja lubię A z reguły mówią tak osoby które nie miały nigdy bogatego wyposażenia. Prawda jest taka, że do wygody człowiek się bardzo szybko przyzwyczaja i ciężko z tego w kolejnym samochodzie zrezygnować. I w życiu podobnie. Z 300m w domku i ogródka ciężko iść na kawalerkę. I nie mówię o życiowych problemach osób i indywidualnych sytuacjach.
Reasumując uważam, że siłowniki zamiast patyka fajna rzecz. Tym bardziej że tylko 150zł.
Re: siłowniki maski
Podziwiam, ze dla otwierania masko, która otwiera się od wielkiego dzwona ktoś montuje te chińskie gowno i ryzykuje uszkodzenie elementów maski.
Re: siłowniki maski
kupiłem to gówno od chińczyków, zamontowałem i czym prędzej zdjąłem, przygniata gumę a poza tym ta od chińczyków mocowana jest na śrubie od lampy (element plastikowy), dziadostwo.