Nie zdążyłem zadzwonić dziś do niego - sam zadzwonił.
Powiedział mi, że dziś i jutro nie uda mu się zarejestrować samochodu bo ich pracownik sprawdzał, dowiadywał się i nie ma już numerków do urzędu (na dziś i jutro). Więc, co roboli te 2 tygodnie skoro teraz dopiero chcą wziąć numerek do urzędu? I co robił w tym czasie (jak oni twierdzą) urząd? Jak to mówi klasyk: "nie wiem, choć się domyślam"
Finalnie jestem umówiony na piątek na odbiór (akurat w tym tygodniu i tak wcześniej nie dałbym rady ze względu na pracę). I to jeszcze na 17:00 czyli o godzinie (jak on twierdzi) o której on kończy tego dnia (salon do 19:00) aleeee specjalnie dla mnie zostanie dłużej. Powiedział "szybciutko podpiszemy wszystkie dokumenty i wydamy auto".
Ja mówię "nie takie szybciutko - trzeba obejrzeć itp. itd." A on: "no tak tak, obejrzymy, przeprowadzimy szkolenie i tak dalej".
No więc ja nie zamierzam się broń Boże spieszyć. Zobaczymy jak on będzie się zachowywał ale nie będzie mi go szkoda, że musi dłużej zostać (jeśli mówi prawdę). Mógł wcześniej załatwić rejestrację to byśmy się umówili w normalnym czasie.
Jak poszedł odbiór opowiem w piątek
Dzięki wielkie wszystkim za wsparcie!