Fotele Proceed 1.6 T-GDI bardzo komfortowe

[ProCee_d56]

Po jakimś czasie eksploatacji Proceed 1.6 T-GDI mogę zdecydowanie stwierdzić, że fotele, tak kierowcy jak i pasażera, są naprawdę komfortowe i świetnie wykonane.
Szczególnie fotel kierowcy ma duże możliwość regulacji, co pozwala na znalezienie dla siebie dogodnej pozycji przy moim średnim wzroście. Kilka godzin siedzenia w nim nie wywołało u mnie dolegliwości związanych z kręgosłupem. A miewam czasami problemy.
Nie mam zastrzeżeń też do jakości, ponieważ są wykonane solidnie, bez luzów i bez wydawania różnych odgłosów.
Jedynie co jakiś czas trzeba przetrzeć skórzane elementy foteli środkiem do konserwacji, żeby skórzane elementy były elastyczne i nie wycierały się. Jak każda skóra zresztą. Siedziska i oparcia z alcantary wystarczy wyszczotkować, żeby cały czas sprawiały wrażenie nowych.

[RobekK4]

Fotele są wygodne, przy czym nie odbiegają jakoś specjalnie od innych w podobnych charakterologicznie pojazdach.
Natomiast niemożność opuszczenia siedziska niżej jest relatywnie poważnym fuck-up'em w nieco usportowionym aucie.

[ProCee_d56]

Fotele są wygodne, przy czym nie odbiegają jakoś specjalnie od innych w podobnych charakterologicznie pojazdach.
Natomiast niemożność opuszczenia siedziska niżej jest relatywnie poważnym fuck-up'em w nieco usportowionym aucie.

Z tym obniżaniem fotela do ,,poziomu podłogi" nie ma uzasadnienia ani odzwierciedlenia w jakichkolwiek normach lub zaleceniach.
To jedynie indywidualny pogląd i odczucie niczym nie poparte, czyli jeden napisze, inni powielają.
Dla mnie jakiś łepek mający głowę na wysokości kierownicy wygląda tragikomicznie.
Nie wiem też czy w innych pojazdach są podobnie wygodne i tak dobrze wykonane fotele, dlatego nie porównuję (ponieważ będzie to zawsze ocena indywidualna i daleka od obiektywizmu), a jedynie odnoszę się do tu i teraz, czyli tych konkretnych foteli przednich.
Tak więc wysokość foteli przednich to jedynie pobożne życzenie, a przecież to nie jest koncert życzeń.

[RobekK4]

Z tym obniżaniem fotela do ,,poziomu podłogi" nie ma uzasadnienia ani odzwierciedlenia w jakichkolwiek normach lub zaleceniach.
To jedynie indywidualny pogląd i odczucie niczym nie poparte, czyli jeden napisze, inni powielają.
(...)
Tak więc wysokość foteli przednich to jedynie pobożne życzenie, a przecież to nie jest koncert życzeń.

JPRDL, co za bełkot .

Dla mnie jakiś łepek mający głowę na wysokości kierownicy wygląda tragikomicznie.

Nie podejmuję się dyskusji o gustach.
Natomiast w tym pojeździe fotel musiałby być na poziomie asfaltu, aby osoba średniego wzrostu miała głowę na wysokości kierownicy.

Nie wiem też czy w innych pojazdach są podobnie wygodne i tak dobrze wykonane fotele, dlatego nie porównuję (ponieważ będzie to zawsze ocena indywidualna i daleka od obiektywizmu).

Twoja opinia o wygodzie foteli jest indywidualna i daleka od obiektywizmu.
Jeżeli "coś" jest niemierzalne, to każda opinia na temat tego "tego czegoś" będzie subiektywna.

[ProCee_d56]

Z tym obniżaniem fotela do ,,poziomu podłogi" nie ma uzasadnienia ani odzwierciedlenia w jakichkolwiek normach lub zaleceniach.
To jedynie indywidualny pogląd i odczucie niczym nie poparte, czyli jeden napisze, inni powielają.
(...)
Tak więc wysokość foteli przednich to jedynie pobożne życzenie, a przecież to nie jest koncert życzeń.

JPRDL, co za bełkot .

Dla mnie jakiś łepek mający głowę na wysokości kierownicy wygląda tragikomicznie.

Nie podejmuję się dyskusji o gustach.
Natomiast w tym pojeździe fotel musiałby być na poziomie asfaltu, aby osoba średniego wzrostu miała głowę na wysokości kierownicy.

Nie wiem też czy w innych pojazdach są podobnie wygodne i tak dobrze wykonane fotele, dlatego nie porównuję (ponieważ będzie to zawsze ocena indywidualna i daleka od obiektywizmu).

Twoja opinia o wygodzie foteli jest indywidualna i daleka od obiektywizmu.
Jeżeli "coś" jest niemierzalne, to każda opinia na temat tego "tego czegoś" będzie subiektywna.

Dla ciebie wszystko czego nie rozumiesz jest bełkotem i dlatego jesteś żałosny.
Jedno co wiesz i potrafisz, to negować lub wyśmiewać, a wiedzy masz zero, co też jest żałosne.
Szkoda czasu na wydawanie się z tobą w dyskusję. To tylko strata czasu.

[RobekK4]

Dla ciebie wszystko czego nie rozumiesz jest bełkotem i dlatego jesteś żałosny.
Jedno co wiesz i potrafisz, to negować lub wyśmiewać, a wiedzy masz zero, co też jest żałosne.
Szkoda czasu na wydawanie się z tobą w dyskusję. To tylko strata czasu.

Pojawienie się argumentum ad personam oznacza brak argumentum ad meritum.
Przy okazji, poproszę o wskazanie, gdzie rzekomo "neguję lub wyśmiewam", albo poproszę odszczekać powyższe.

[ProCee_d56]

Dla ciebie wszystko czego nie rozumiesz jest bełkotem i dlatego jesteś żałosny.
Jedno co wiesz i potrafisz, to negować lub wyśmiewać, a wiedzy masz zero, co też jest żałosne.
Szkoda czasu na wydawanie się z tobą w dyskusję. To tylko strata czasu.

Pojawienie się argumentum ad personam oznacza brak argumentum ad meritum.
Przy okazji, poproszę o wskazanie, gdzie rzekomo "neguję lub wyśmiewam", albo poproszę odszczekać powyższe.

Napisałem bardzo wyraźnie, że nie rozumiesz tego co czytasz, czyli mojej opinii o fotelach w Proceed GT.
A napisane tam bardzo wyraźnie, że dla mnie, w czasie długiej podróży, te fotele są bardzo wygodne.
Ty odpisujesz, że nie odbiegają od innych...
Tylko co mnie obchodzą ,,fotele innych", jeżeli ja siedzę w tym konkretnym fotelu, ponieważ jest zamontowany w tym konkretnym modelu samochodu. Jakbyś nie rozumiał tego, co napisałem. I to już jest bez sensu.
Ty dalej odpisujesz, że nie można fotela kierowcy bardziej obniżyć, chociaż ja nie wiem po co go bardziej obniżać, skoro dla mnie zakres regulacji jest wystarczający. Znowu bez sensu. W dodatku bez uzasadnienia, dlaczego to w Proceed fotel ma się bardziej obniżyć. Pewnie dlatego, że tak uważasz, albo ,, że inni obniżają bardziej", bo ,,wersja usportowiona", więc tak właśnie powinno być. Ale to żadne argumenty.
Powiem tak, czepiasz się jakiejś wypowiedzi byle przyczepić się, jak ten rzep albo nietoperz. A być może powielasz bzdety z internetu, nie użytkując na co dzień tego samochodu.
A co do szczekania, o które się dopominasz, to jest na to odpowiedź ,,psy szczekają, karawana idzie dalej".
A to oznacza, że mnie dalej będzie się bardzo wygodnie jeździć w fotelu Proceeda GT (bo fotel jest świetny), producent dalej będzie produkować te bardzo wygodne fotele, a ludzie dalej będą zamawiać Proceeda z tymi fotelami, czekając kilka miesięcy, żeby cieszyć się jazdą. Właśnie w tych fotelach.

[RobekK4]

Napisałem bardzo wyraźnie, że nie rozumiesz tego co czytasz, czyli mojej opinii o fotelach w Proceed GT.
A napisane tam bardzo wyraźnie, że dla mnie, w czasie długiej podróży, te fotele są bardzo wygodne.
Ty odpisujesz, że nie odbiegają od innych...

Czy język polski jest Twoim macierzystym językiem? Pytam bez sarkazmu czy złośliwości, bo mam wrażenie, że zdarza Ci się niezrozumienie wypowiedzi innych forumowiczów (w tym mojej z innego wątku).
Potwierdziłem, że fotele są wygodne. Pisząc, że w innych pojazdach bywa podobnie w żaden sposób nie umniejszam wygody w ProCeedzie – chyba, że uważasz, że te są jakieś wybitne i niespotykane w innych autach – jeżeli tak, to obawiam się że jesteś w mylnym błędzie

Tylko co mnie obchodzą ,,fotele innych", jeżeli ja siedzę w tym konkretnym fotelu, ponieważ jest zamontowany w tym konkretnym modelu samochodu. Jakbyś nie rozumiał tego, co napisałem. I to już jest bez sensu.

Stosując Twoją optykę: A co kogokolwiek obchodzi czy Tobie jest wygodnie w tym konkretnym samochodzie? Jesteś jakimś wzorcem metra czy kilograma z Sevres? (tak, wiem, że teraz nie stosuje się fizycznego wzorca metra, a wyznacza go droga pokonana przez światło) Czy miarą poprawności konstrukcji samochodu jest Twoja opinia? Właściwie to w jakim celu założyłeś ten wątek?

Ty dalej odpisujesz, że nie można fotela kierowcy bardziej obniżyć, chociaż ja nie wiem po co go bardziej obniżać, skoro dla mnie zakres regulacji jest wystarczający. Znowu bez sensu. W dodatku bez uzasadnienia, dlaczego to w Proceed fotel ma się bardziej obniżyć. Pewnie dlatego, że tak uważasz, albo ,, że inni obniżają bardziej", bo ,,wersja usportowiona", więc tak właśnie powinno być. Ale to żadne argumenty.

To, że dla Ciebie coś jest wystarczające, nie oznacza, że dla kogoś innego jest tak samo. Jak już wyżej napisałem – nie masz monopolu na ocenianie tego czy jakiegokolwiek innego samochodu.
Oczekujesz argumentowania rzeczy dość oczywistych. Twierdzenie Pitagorasa też trzeba Ci udowadniać? Samochód zachęca do nieco dynamiczniejszej jazdy. Przy taksówkarskim lub emeryckim stylu jazdy to bez znaczenia, ale podczas agresywniejszej jazdy w zakrętach lepiej siedzieć niżej. Fizyka.
Przy okazji obniżenie fotela dawałoby nieco lepszą widoczność przez lusterko wsteczne, która w tym aucie jest niestety dramatyczna.

Powiem tak, czepiasz się jakiejś wypowiedzi byle przyczepić się, jak ten rzep albo nietoperz. A być może powielasz bzdety z internetu, nie użytkując na co dzień tego samochodu.

A ja powiem tak – jest dokładnie odwrotnie, tzn. Ty czepiasz się każdego, kto ma inne zdanie. Każdego kto śmie napisać cokolwiek nieprzychylnego na temat ProCeed’a. Jak jakiś fanatyk kreujesz tu obraz idealnego pojazdu, gdzie wszystkie inne mogą się schować, tyle że to tylko i wyłącznie Twoja subiektywna opinia. Nie można spokojnie wyrazić tu swojego zdania, bo zaraz atakujesz taką osobę - często personalnie, gdy brakuje Ci rzeczowych argumentów. Na jakiej podstawie twierdzisz, że nie użytkuję ProCeed’a? Bo uważam że nie jest to twór idealny?
Dla mnie jest to bardzo udany samochód. Gdybym maił teraz zmienić auto, to kupił kolejnego procka GT. Ale ma on swoje wady czy nieprzemyślane rozwiązania. Jedne mniej irytujące, drugie bardziej. I choćby skały srały, to swoimi cukierkowymi postami tego nie zmienisz.

A co do szczekania, o które się dopominasz, to jest na to odpowiedź ,,psy szczekają, karawana idzie dalej".
A to oznacza, że mnie dalej będzie się bardzo wygodnie jeździć w fotelu Proceeda GT (bo fotel jest świetny), producent dalej będzie produkować te bardzo wygodne fotele, a ludzie dalej będą zamawiać Proceeda z tymi fotelami, czekając kilka miesięcy, żeby cieszyć się jazdą. Właśnie w tych fotelach.

Niespecjalnie rozumiem sens powyższego. Czy ktokolwiek kwestionuje, że jest Ci wygodnie w aucie? Albo ma pretensje o to? Myślisz, że ludzie zamawiają procka dla jego wygodnych foteli? Jeżeli tak, to masa innych pojazdów musi mieć dużo wygodniejsze fotele, bo sprzedaje się ich sporo więcej. Są też marki / modele, na które trzeba czekać dłużej, więc tam to dopiero muszą mieć kosmiczne fotele.

Taka ogólna obserwacja: robisz z ProCeed’a jakąś religię - tak z ciekawości, jeżeli można, co oznacza Twój nick?
Albo nieudolnie uprawiasz tu marketing szeptany.
Może być też tak, że wcześniej jeździłeś wyłącznie pojazdami wyraźnie niższej klasy i to jest Twój pierwszy „taki dobry” samochód, stąd bezkrytyczne spojrzenie. Nie ma w tym nic ujmującego, sam tak kiedyś miałem, gdy 25 lat temu zetknąłem się z VOLVO na praktykach – w owym czasie były to dla mnie bezkonkurencyjne samochody. Później, gdy poznałem się lepiej z innym markami, to i czar prysł. Chociaż VOLVO C70 pierwszej generacji podoba mi się po dziś dzień.

[ProCee_d56]

Napisałem bardzo wyraźnie, że nie rozumiesz tego co czytasz, czyli mojej opinii o fotelach w Proceed GT.
A napisane tam bardzo wyraźnie, że dla mnie, w czasie długiej podróży, te fotele są bardzo wygodne.
Ty odpisujesz, że nie odbiegają od innych...

Czy język polski jest Twoim macierzystym językiem? Pytam bez sarkazmu czy złośliwości, bo mam wrażenie, że zdarza Ci się niezrozumienie wypowiedzi innych forumowiczów (w tym mojej z innego wątku).
Potwierdziłem, że fotele są wygodne. Pisząc, że w innych pojazdach bywa podobnie w żaden sposób nie umniejszam wygody w ProCeedzie – chyba, że uważasz, że te są jakieś wybitne i niespotykane w innych autach – jeżeli tak, to obawiam się że jesteś w mylnym błędzie

Tylko co mnie obchodzą ,,fotele innych", jeżeli ja siedzę w tym konkretnym fotelu, ponieważ jest zamontowany w tym konkretnym modelu samochodu. Jakbyś nie rozumiał tego, co napisałem. I to już jest bez sensu.

Stosując Twoją optykę: A co kogokolwiek obchodzi czy Tobie jest wygodnie w tym konkretnym samochodzie? Jesteś jakimś wzorcem metra czy kilograma z Sevres? (tak, wiem, że teraz nie stosuje się fizycznego wzorca metra, a wyznacza go droga pokonana przez światło) Czy miarą poprawności konstrukcji samochodu jest Twoja opinia? Właściwie to w jakim celu założyłeś ten wątek?

Ty dalej odpisujesz, że nie można fotela kierowcy bardziej obniżyć, chociaż ja nie wiem po co go bardziej obniżać, skoro dla mnie zakres regulacji jest wystarczający. Znowu bez sensu. W dodatku bez uzasadnienia, dlaczego to w Proceed fotel ma się bardziej obniżyć. Pewnie dlatego, że tak uważasz, albo ,, że inni obniżają bardziej", bo ,,wersja usportowiona", więc tak właśnie powinno być. Ale to żadne argumenty.

To, że dla Ciebie coś jest wystarczające, nie oznacza, że dla kogoś innego jest tak samo. Jak już wyżej napisałem – nie masz monopolu na ocenianie tego czy jakiegokolwiek innego samochodu.
Oczekujesz argumentowania rzeczy dość oczywistych. Twierdzenie Pitagorasa też trzeba Ci udowadniać? Samochód zachęca do nieco dynamiczniejszej jazdy. Przy taksówkarskim lub emeryckim stylu jazdy to bez znaczenia, ale podczas agresywniejszej jazdy w zakrętach lepiej siedzieć niżej. Fizyka.
Przy okazji obniżenie fotela dawałoby nieco lepszą widoczność przez lusterko wsteczne, która w tym aucie jest niestety dramatyczna.

Powiem tak, czepiasz się jakiejś wypowiedzi byle przyczepić się, jak ten rzep albo nietoperz. A być może powielasz bzdety z internetu, nie użytkując na co dzień tego samochodu.

A ja powiem tak – jest dokładnie odwrotnie, tzn. Ty czepiasz się każdego, kto ma inne zdanie. Każdego kto śmie napisać cokolwiek nieprzychylnego na temat ProCeed’a. Jak jakiś fanatyk kreujesz tu obraz idealnego pojazdu, gdzie wszystkie inne mogą się schować, tyle że to tylko i wyłącznie Twoja subiektywna opinia. Nie można spokojnie wyrazić tu swojego zdania, bo zaraz atakujesz taką osobę - często personalnie, gdy brakuje Ci rzeczowych argumentów. Na jakiej podstawie twierdzisz, że nie użytkuję ProCeed’a? Bo uważam że nie jest to twór idealny?
Dla mnie jest to bardzo udany samochód. Gdybym maił teraz zmienić auto, to kupił kolejnego procka GT. Ale ma on swoje wady czy nieprzemyślane rozwiązania. Jedne mniej irytujące, drugie bardziej. I choćby skały srały, to swoimi cukierkowymi postami tego nie zmienisz.

A co do szczekania, o które się dopominasz, to jest na to odpowiedź ,,psy szczekają, karawana idzie dalej".
A to oznacza, że mnie dalej będzie się bardzo wygodnie jeździć w fotelu Proceeda GT (bo fotel jest świetny), producent dalej będzie produkować te bardzo wygodne fotele, a ludzie dalej będą zamawiać Proceeda z tymi fotelami, czekając kilka miesięcy, żeby cieszyć się jazdą. Właśnie w tych fotelach.

Niespecjalnie rozumiem sens powyższego. Czy ktokolwiek kwestionuje, że jest Ci wygodnie w aucie? Albo ma pretensje o to? Myślisz, że ludzie zamawiają procka dla jego wygodnych foteli? Jeżeli tak, to masa innych pojazdów musi mieć dużo wygodniejsze fotele, bo sprzedaje się ich sporo więcej. Są też marki / modele, na które trzeba czekać dłużej, więc tam to dopiero muszą mieć kosmiczne fotele.

Taka ogólna obserwacja: robisz z ProCeed’a jakąś religię - tak z ciekawości, jeżeli można, co oznacza Twój nick?
Albo nieudolnie uprawiasz tu marketing szeptany.
Może być też tak, że wcześniej jeździłeś wyłącznie pojazdami wyraźnie niższej klasy i to jest Twój pierwszy „taki dobry” samochód, stąd bezkrytyczne spojrzenie. Nie ma w tym nic ujmującego, sam tak kiedyś miałem, gdy 25 lat temu zetknąłem się z VOLVO na praktykach – w owym czasie były to dla mnie bezkonkurencyjne samochody. Później, gdy poznałem się lepiej z innym markami, to i czar prysł. Chociaż VOLVO C70 pierwszej generacji podoba mi się po dziś dzień.

Odpowiem znacznie krócej niż Ty i bez podziału na cytaty.
Język polski jest moim ojczystym i mniemam, że dłużej niż dla Ciebie.
Zwróć uwagę, że ja jedynie wypowiedziałem swoją opinię na temat foteli w Proceed 1.6 GT. I co się stało?
Z Twojej strony ruszyła lawina negacji mojej opinii o wygodzie foteli, że za wysoko, że inni też takie mają. Czemu to miało służyć? Niczemu. Mogę tylko domyślać się, że jest to wynik wiecznego malkontenctwa, sfrustrowana, rozczarowania (czymś), lub po prostu masz charakter ,,filozofa", który z natury swojej stawia zawsze kontrę. Bez powodu, bez przyczyny, bez celu. Można takich spotkać na różnych forach
Po prostu taki charakter awanturnika.
Pytasz co znaczy mój nick?
Znaczy tyle samo co Twoj, nic.
Albo nieudolnie uprawiasz tu antymarketing lub trolling pisany.
Proceed nie jest dla mnie żadną religią, natomiast gdybym doszukiwał się w tym samochodzie wad lub coś by mi przeszkadzało, jak zbyt wysoki fotel lub zła widoczność w lusterku wstecznym, to sprzedałbym ten samochód i wyniósł się z forum.
A potem kupiłbym inny, pewnie ,,idealny", ale i tak bym negował pozytywne wypowiedzi innych. Tak dla zasady, żeby uchodzić za mędrca i filozofa. Jednak tylko we własnym mniemaniu.
Ja jeżdżę wykorzystując lusterka zewnętrzne, które mnie w zupełności wystarczają. Spróbuj, można się tego nauczyć. A wewnętrzne tylko do oglądania pasażerów na tylnych siedzeniach.
Co do Volvo, to nie podoba mi się pomimo tego, że jeździłem V40 165 KM.
Myślę, że wszystko już teraz jest jasne. Bo prościej się nie da.
Mam dla Ciebie jeszcze dobrą radę - zawsze przy swoim podejściu lub oczekiwaniu, zmieniaj samochód na wyższy model, ponieważ niższy lub taki sam, będzie wywoływał frustrację lub niezadowolenie.
I tak stopniowo, aż dojdziesz do Bentleya. Chociaż i wtedy może być nie to.

[RobekK4]

Odpowiem znacznie krócej niż Ty i bez podziału na cytaty.

Pozwolisz, że będę trzymał się swojej formy.

Język polski jest moim ojczystym i mniemam, że dłużej niż dla Ciebie.

A ma to jakieś znaczenie, czy dłużej czy krócej?
Bo jak ma, to napisz proszę jakie.
A jak nie ma, to po co to napisałeś?

Zwróć uwagę, że ja jedynie wypowiedziałem swoją opinię na temat foteli w Proceed 1.6 GT. I co się stało?
Z Twojej strony ruszyła lawina negacji mojej opinii o wygodzie foteli, że za wysoko, że inni też takie mają. Czemu to miało służyć? Niczemu. Mogę tylko domyślać się, że jest to wynik wiecznego malkontenctwa, sfrustrowana, rozczarowania (czymś), lub po prostu masz charakter ,,filozofa", który z natury swojej stawia zawsze kontrę. Bez powodu, bez przyczyny, bez celu. Można takich spotkać na różnych forach
Po prostu taki charakter awanturnika.

Znowu brak argumentów, więc jest obowiązkowa wycieczka osobista.
Ponawiam pytanie z poprzedniego wpisu – po co został założony ten watek?
To co napisałem, nie jest żadną „negacją”, ani tym bardziej „lawiną negacji” i nie za bardzo rozumiem, dlaczego w ten sposób to odbierasz.
Po raz kolejny przypominam, że potwierdziłem Twoją opinię o wygodzie foteli – to rzeczywiście najbardziej dosadna negacja jaką można sobie wyobrazić.
Potem dodałem swoją opinię, która w żaden sposób nie neguje wygody foteli. A zareagowałeś jakbym rzucił goovnem w wentylator.
Moja ocena jest tak samo użyteczna / bezużyteczna jak Twoja.

Pytasz co znaczy mój nick?
Znaczy tyle samo co Twoj, nic.

Nie mniej jednak nie tylko ja widzę jakąś przypadkową zbieżność z podmiotem tego forum.

Albo nieudolnie uprawiasz tu antymarketing lub trolling pisany.

Faktycznie, pisząc że kupiłbym to auto po raz drugi to najostrzejsza forma antymarketingu o jakiej słyszałem. Będziesz uprzejmy podać jakieś inne przykłady wspomnianego antymarketingu lub trollingu mojego autorstwa?

Proceed nie jest dla mnie żadną religią, natomiast gdybym doszukiwał się w tym samochodzie wad lub coś by mi przeszkadzało, jak zbyt wysoki fotel lub zła widoczność w lusterku wstecznym, to sprzedałbym ten samochód i wyniósł się z forum.
A potem kupiłbym inny, pewnie ,,idealny", ale i tak bym negował pozytywne wypowiedzi innych. Tak dla zasady, żeby uchodzić za mędrca i filozofa. Jednak tylko we własnym mniemaniu.

Już w innym wątku pisałem, że nie ma samochodów idealnych a wybór pojazdu to zawsze pewien kompromis. Gdyby wysokość fotela czy widoczność przez wsteczne lusterko była tu kluczowa, to rzeczywiście wybrałbym inny samochód, który spełniałby te konkretne oczekiwania, za to pewnie miałby jakieś inne mankamenty. Decydując się na proceeda byłem świadomy tych (i kilku innych) niedogodności, ale mimo to wybrałem to auto. Wyboru nie żałuję, ale nie oznacza to, że jest samochodem bez wad. Nie wyskakuj więc z jakąś dziecinadą o sprzedaży auta, bo nie jest idealne.

Ja jeżdżę wykorzystując lusterka zewnętrzne, które mnie w zupełności wystarczają. Spróbuj, można się tego nauczyć. A wewnętrzne tylko do oglądania pasażerów na tylnych siedzeniach.

Można też nauczyć się żyć bez ciepłej wody. Ale to nie oznacza, że z ciepłą wodą nie jest wygodniej.

Co do Volvo, to nie podoba mi się pomimo tego, że jeździłem V40 165 KM.

Szanuję.

Mam dla Ciebie jeszcze dobrą radę - zawsze przy swoim podejściu lub oczekiwaniu, zmieniaj samochód na wyższy model, ponieważ niższy lub taki sam, będzie wywoływał frustrację lub niezadowolenie.
I tak stopniowo, aż dojdziesz do Bentleya. Chociaż i wtedy może być nie to.

Dziękuję. Będę pamiętał jak kiedyś trafi mi się auto wywołujące frustrację lub niezadowolenie.
Póki co, może tę złotą myśl zapisz na papierze, zwiń w rulon i rozważ znaczenie słowa: czopek.