opny zimowe 205/55R17

[jacek1]

Jeżeli na oponie wielosezonowej jest taki znaczek , to uznawana jest również jako opona zimowa

[w26rysiek]

Wydaje mi się, że obecnie musi być oznaczenie 3TPMS

[Jagoda]

Temat który i mnie zaczyna interesować.
Wygląda na to że odbiorę samochód pod koniec roku i będę musiała zmienić opony - pytanie tylko jaką opcję wybrać?
Zamówić dodatkowe felgi i kupić zimówki, czy ułatwić sobie życie i zaopatrzyć się w porządne całoroczne opony, a letnie sprzedać ?.
Ciekawe czy dealer w salonie będzie miał dla mnie jakieś godne uwagi propozycje w tym temacie i na ile będą one interesujące.
Dlatego chcę być przygotowana wcześniej, przynajmniej teoretycznie i miło mi będzie posłuchać Waszych opinii i spostrzeżeń

[Lunar GT]

Śnieżynka czy napis 3PMSF to jest dokładnie to samo i zazwyczaj występuje jednocześnie.
"Grafika przedstawiająca śnieżynkę wewnątrz trójwierzchołkowej góry ( z ang. Three Peak Mountain Snow Flake, w skrócie 3PMSF) została wprowadzona w 2012 roku na mocy regulacji Unii Europejskiej i ONZ. Wyłącznie to oznaczenie potwierdza, że opona posiada faktyczne właściwości do jazdy w zimowych warunkach. Jego otrzymanie zależne jest od zaliczenia rygorystycznych testów, sprawdzających zachowanie opony m.in. na śniegu, lodzie czy mokrym podłożu. Symbol alpejski umieszczany jest nie tylko na oponach zimowych, ale również na całorocznych."

[Lunar GT]

TPMS

TPMS - Skrót TPMS pochodzi od angielskiego Tire Pressure Monitoring System. Jest więc systemem, który zapewnia ciągłe monitorowanie stanu ciśnienia w ogumieniu samochodowym.

[StonicScross]

Patrząc na to że za wymianę opon już chyba ponad 100 zł wołają, to warto to pomnożyć 2 x w roku np.przez 5 lat - ponad tysiąc.
Całoroczne kosztują niewiele mniej niż zimowe. Minus jest taki że te letnie, nawet zupełnie nowe, to chodza za pół ceny tzn.za tyle się sprzeda i czasem trzeba do wiosny na chetnego czekać.

[MarRa]

Temat który i mnie zaczyna interesować.
Wygląda na to że odbiorę samochód pod koniec roku i będę musiała zmienić opony - pytanie tylko jaką opcję wybrać?
Zamówić dodatkowe felgi i kupić zimówki, czy ułatwić sobie życie i zaopatrzyć się w porządne całoroczne opony, a letnie sprzedać ?.
Ciekawe czy dealer w salonie będzie miał dla mnie jakieś godne uwagi propozycje w tym temacie i na ile będą one interesujące.
Dlatego chcę być przygotowana wcześniej, przynajmniej teoretycznie i miło mi będzie posłuchać Waszych opinii i spostrzeżeń

To zależy w jakich warunkach eksploatujesz auto i jaki masz styl jazdy. Jeżeli w mieście czy na głównych trasach (dobrze utrzymanych zimą), to można iść w całoroczne. Ja natomiast wyznaje zasadę, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Dlatego mam dwa komplety kół na lato i zimę i sam przerzucam. Dla mnie ten metr czy dwa krótszej drogi hamowania w krytycznej sytuacji ma znaczenie. Z drugiej strony, na pewno dzisiejsze opony całoroczne są lepsze niż zimówki sprzed 15 lat. Kwestia kosztów, uciążliwości wymiany, kolejki do gumiarza ( jeżeli nie masz pełnego kompletu i nie wymieniasz samodzielnie), konieczności przechowywania drugiego kompletu, to też argumenty za oponami całorocznymi. Zatem jak to mawiali starożytni "choice is Yours"

A jeżeli chodzi o zakup opon, to zawsze robię to we własnym zakresie co i Tobie radzę. Dealer sprzeda to co akurat będzie miał, a samodzielnie można wybrać co się chce. W internecie wybór olbrzymi, że chociażby wspomnę o Oponeo.

[w26rysiek]

Rzeczywiście pomyliłem trochę litery ale to z pamięci i wyszedł pomiar ciśnienia w kołach. Czeski błąd ale wiadomo o co chodziło.

[jotes1911]

Ja natomiast wyznaje zasadę, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Dlatego mam dwa komplety kół na lato i zimę i sam przerzucam.

Postaw kropkę nad "i" i napisz czy również sam wyważasz.

[MarRa]

Ja natomiast wyznaje zasadę, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Dlatego mam dwa komplety kół na lato i zimę i sam przerzucam.

Postaw kropkę nad "i" i napisz czy również sam wyważasz.

Widzę dużo sarkazmu w tym pytaniu.

Nie mam potrzeby wyważania przy każdej zmianie sezonowej przy moich "przebiegach". Wyważam przy okazji obsługi okresowej albo gdy czuję, że trzeba.

Czekam jednocześnie z pokorą na Twój wykład o konieczności regularnego, każdorazowego wyważania kół co 10 tyś km i zgubnym na zawieszenie wpływie moich haniebnych zaniechań w tym zakresie.

Składam ponadto samokrytykę i cofam swoje bluźniercze wywody.

A w ogóle to miłego dnia

Takie mam podejście do tematu i tyle. Ktoś prosił o opinię to ją wyraziłem. Nie mówię że jest jedyna słuszna.