Jestem świeżo po przejażdżce EV6, GTLine z napędem na tył, prosto z X-Ceed wsiadłem w elektryka i po chwili z powrotem do swojego. Jak kupowałem obecne autko, to o elektryku nawet nie myślałem - mówiłem melexy nie są dla mnie .
Człowiek jest jednak istotą omylną...
Dziś zacząłem się łamać. Auto zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Cisza, elastyczność i przyspieszenie, przestrzeń (!). Asystent pasa, aktywny tempomat zasługują na piątkę. Interesowało mnie to, jak auto poradzi sobie z torowiskami tramwajowymi, praktycznie codziennie po nich jeżdżę więc pojechałem tą samą trasą jak do pracy. Jest dobrze, ale czuć masę pojazdu na krótkich ostrych progach (czytaj tory tramwajowe) oraz dość głośne uderzenie opony. Są tam opony Conti 20 cali (a może 21? - naprawdę duże koła). Myślę, że te to wina Conti - podobnie było w Sportku, po zmianie na inne byłem w szoku jak ciche i głośne mogą być opony letnie.
I teraz tak - wiem, że duży moment obrotowy zjada opony przy ciężkiej nodze, a ja taką mam i przy Xceed opon z przodu już nie mam (35 tysięcy). Ale tu jest napęd na tył, lepsza trakcja, docisk... ciekawe na ile wystarczą.
No i tu pojawia się dylemat, nawet jeśli opony są drogie to wydaje się, że to problem marginalny:
Plusy:
- właściwości jezdne, przestrzeń, udogodnienia
- nie wymieniam oleju i filtrów - poza kabinowymi
- klocki powinny wystarczyć na długo
- "bak" do pełna to 35 PLN
- do tego dotacja i upust na zakup (flota)
- jazda buspasami, więcej stref do parkowania
Niewiadome:
- światła, kompletnie nie wiem jak świecą
- utrata wartości, odsprzedaż
- koszty przeglądów
- koszty napraw
- jak rynek przyjmie nowy pojazd, najtańsze to to nie jest
Minusy:
?
- zasięg... w trasie
- czas ładowania w trasie, z natury zawsze się spieszę
- dostępność stacji ładowania i panujące na nich ceny energii - to się zmienia ale różowo nie jest
- kontrowersyjna cena - wysoka rata leasingowa? (oczywiście to subiektywna opinia)
I teraz wyliczenia - realne, z przebiegu i średniej spalania
Zakup walbox-a 3500 PLN / na start - choć mam siłę w domu i w firmie więc zasadność zakupu jest wątpliwa
Obecnie wydaję około 1000 PLN na paliwo miesięcznie + 3 x w roku olej i filtry co 10000 tysięcy (jakieś 500 PLN), co daje ponad stówę miesięcznie na płyny i filtry.
Czyli miesięcznie ponad 1100 PLN paliwo i oleje - lekko.
Elektrykiem wydam 250-300 PLN - max (chyba, że będę korzystał ze stacji szybkiego ładowania - wiem, że będę ale rzadko)
Teraz szybka kalkulacja - sytuacja w opłatach na dziś - nie uwzględniam przeglądów:
- leasing Xceed / 1900 PLN wpłata własna 5% i 5% wykup - ubezpieczenie 3500 / rok
Leasing EV6 - 2800 PLN podobne warunki
Teoretycznie różnica jest niwelowana w kosztach eksploatacji, bo co najmniej 600-700 PLN miesięcznie zaoszczędzę na paliwie.
Problem może się pojawić przy odsprzedaży - prognozy dla elektryków są różne, a nasze prawo potwornie niestabilne, stąd obawa przed dużą utratą wartości, no i nowymi babolami w pisanych na kolanie ustawach.
Jeśli ktoś jeździ mniej niż ja może mieć wątpliwości, ja ich nie raczej mam.
Co o tym sądzicie?
P.S. Obecnie trwają rozmowy z Bankiem Ochrony Środowiska w sprawie dopłat dla samochodów elektrycznych, firmowych, w leasingu, trzymam kciuki!